czwartek, 19 lutego 2015

Hitorijime rozdział 1~

Z przyjemnością prezentujemy Wam pierwszy rozdział tego projektu. Znów sam robiłem edycję i typesetting, przez co dodanie rozdziału było opóźnione, ale nie jest aż tak źle. Mam nadzieję, że Jeffowi uda się ogarnąć kompa, bo u niego to jak się załączy strona internetowa normalnie, to jest wielki cud. W zakładce "Drama CD" możecie odnaleźć pierwszy track. POLECAM przeczytać to co napisałem w tej zakładce. Mi osobiście głosy aktorów głosowych bardzo się podobały. Tak właśnie je sobie wyobrażałem i nie zawiodłem się tak jak w przypadku dramy do Elektel Delusion. Gdzie głosy były z dupy wyciągnięte, a seiyuu Fumiego był porażką. Bez dalszych przeciągań, zapraszam do czytania!
Shiro~




Vanitas vanitatum et omnia vanitas!

Droga ludności!

Marność nad marnościami i wszystko marność...
Powiem Wam, moi mili, że kupowanie jakiegokolwiek sprzętu na szybko i tanio, to bardzo zły pomysł. XD Z poprzednich postów możecie się domyślić, że mój poprzedni komp nawalił i to po całości . Padło w nim wszystko, łącznie z dyskiem,  z którego już nie odzyskam plików! T^T Najgorzej... Więc, gdy zdarzyła się okazja i dostałem od mojego operatora telekomunikacyjnego ofertę kupna laptopa na raty, byłem ucieszony, że za tanie pieniądze będę miał na czym robić tłumaczenie i typesetting. Niczego więcej od tego taniego dziada nie oczekiwałem. Lecz on postanowił zawieść moje i tak już bardzo niskie oczekiwania i...szwankuje. Sprzęt elektroniczny chyba mnie nie kocha. XD Jak nie sraczka to padaczka... Tak więc, odstępy między dodawaniem rozdziałów mogą być troszkę dłuższe, ale oczywiście mam zamiar wykrzesać z tego czegoś, jak najwięcej i będę starał się robić rozdziały.

Chciałbym jeszcze napomknąć, że przydałaby się nam osóbka, która chciałaby robić typesetting. Szczególnie w tym momencie jesteście nam bardzo potrzebni. Nie wymagamy wcześniejszego doświadczenia, bo wierzymy, że jesteście mądrymi uczniami i dacie sobie radę na tym zaszczytnym stanowisku. Oczywiście na każde stanowisko przydałaby się dodatkowa osoba, ale typesetter jest w tym momencie najbardziej potrzebny. Nie musicie być dysponowani codziennie. Wystarczy, jak popracujecie ze dwa dni w tygodniu, rzecz jasna nie całe dnie, ale ze trzy godziny tygodniowo. To byłaby już wielka pomoc!

Skontaktować możecie się ze mną w sprawie chęci dołączenia do grupy lub jakiejkolwiek innej sprawie na mój numer GG: 38815364. Tak, tak, "kto jeszcze z tego korzysta?", wiem. XD Ale jednak się przydaje. Możecie również pisać do Shiro lub na naszego maila, a wszystko to znajdziecie w zakładce "Kontakt".

Dziękuję za uwagę. Z poważaniem,
Jeffrey.

piątek, 13 lutego 2015

Kouryaku Syndrome - rozdział 1~

 Hejogejo~

Właśnie skończyłem go robić (rozdział). R.I.P. Shiro... To była samotna edycja i typesetting. Przez kompa Jeffa musiałem robić od nowa całość. Zajęło to trochę czasu, a podwójna praca z tym rozdziałem sprawiła, że znienawidziłem ten projekt. Myślę, że kolejny rozdział Kouryaku nie pokaże się zbyt szybko...
Na skanach są znaki wodne, które grupa życzyła sobie pozostawić, także bez narzekań na nie!

Skończyłem też edycję kolejnego projektu i wysłałem Jeffowi. Ma do tego tłumaczenie, więc rozdział zostanie dodany w granicy tygodnia. Przepraszam, jeżeli zrobiłem jakieś błędy w Kouryaku, ale jestem strasznie zmęczony. Jakby coś się znalazło, piszcie, poprawię to.


Nadal nawołujemy o członków grupy~

Dopisek od Jeffa: Już o tym, że musiałem drugi raz robić tłumaczenie, już Shiro nie wspomniał, łysy śmierdziel. X'D On o mnie w ogóle nie dba. :c




--------------------------------------------------------------------------
Taki fragmencik naszej rozmowy:
Shiro: Haha! Ale z ciebie hipster~
Jeff: Odczep się! Nie jestem majtkami!
Shiro: ???

środa, 4 lutego 2015

Czemu? ;-;

No właśnie... Ja się pytam, czemu my zawsze mamy pecha?! Jak nie ma internetu to komp się psuje, jak nie komp to przeprowadzka... A teraz jeszcze to. Jeff odesłał mi gotowe skany Kouryaku Syndrome, ale wyglądają one tak:




Każdy jeden jest do połowy ucięty. Nie wiemy czemu tak się dzieje, ale mocno to utrudnia pracę... W najgorszym wypadku będziemy musieli robić wszystko do nowa. Przepraszamy Was, ale to akurat jest niezależne od nas.