Bardzo spodobał mi się dj z UtaPri. Na początku zastanawiałam się nad zachowaniem bohaterów, ale jak doszło do zakończenia, to łezka w oku się zakręciła. Dziękuję bardzo za Waszą ciężką pracę :)
Ekhm, nie wiem czy wiecie, ale przed użyciem cudzych skanów, trzeba najpierw się zapytać o zgodę. Chodzi mi tu głównie o "Mazu wa, hitokuchi.", reszta mnie nie interesuje w sumie, więc nawet nie zaglądałam. Wiem, że september scanlations o pozwolenie nie prosiliście, co jest po prostu bezczelne i chamskie, szczególnie, że nie usunęliście nawet całego tekstu, który oni wstawili (oink oink? w języku polskim świnie nawet tak nie robią). Czy wy w ogóle jesteście świadomi ile roboty jest z samym skanowaniem i przygotowywaniem tych skanów do edycji? Bo jeśli tak, to fajnie widzieć jak bardzo macie w dupie pracę innych, a jeśli nie wiecie, to nawet nie wiem z jakiej paki zajmujecie się skanlacjami. Nawet nie wspomnę już o braku poprawnej interpunkcji w tytule tego komiksu...
Jesteśmy świadomi tego ile pracy zajmuje skanowanie, edycja itd. Był to pierwszy projekt jaki mięliśmy. Skany były ściągnięte z linku, a nazwa grupy nie była podana. Zawsze pytamy się o pozwolenie. Jeżeli jakaś grupa nie chce zgodzić się abyśmy użyli ich skanów to tego nie robimy. Napiszę do nich i jeżeli nie zgodzą się na nasze tłumaczenie to usuniemy tą mangę ze strony. Czasem używamy też rawów jeżeli grupa nie wyrazi zgody na użycie ich tłumaczenia. Co do świnek to wydało nam się to odpowiednie, bo oink jest bardziej urocze. W prawdzie mogliśmy sprawdzić jaka grupa wykonała projekt, ale nikt na to nie wpadł. Czasem się zdarza, że zwyczajnie się o czymś nie pomyśli, a później się tego żałuje... No cóż mam nadzieję, że wyjaśniłem.
Po pierwsze: do tego, jak tłumaczymy proszę się nie przypieprzać, bo to tłumaczę ja i ja decyduję co pozostawić, bo na przykład brzmi lepiej w języku angielskim. Po drugie: tłumaczenia są robione dla Was; żeby ludzie, którzy nie umieją angielskiego mogli też przeczytać ciekawe mangi. Zdajemy sobie sprawę ile to pracy wymaga (tzn: tłumaczenie, typesetting, edycja, itd.), bo sami to robimy i to tylko we dwoje, więc nie próbuj nam wmówić, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile to jest roboty. Skanowanie też pochłania czas, wiem o tym. I jestem wdzięczny, że ludzie chcą to robić dla innych. Po trzecie: tak, jak Shiro wspomniał w komentarzu wyżej: jeżeli jakaś grupa nie chce zgodzić się abyśmy użyli ich skanów, to tego nie robimy. Proste. Na stronie, z której ściągane były skany nie było informacji o grupie, która to skanowała i tłumaczyła. Po czwarte: był to nasz pierwszy projekt, więc jeszcze nie wszystko mogło być dopracowane. Dopiero zaczynaliśmy, więc chyba można wziąć to pod uwagę i nie przypieprzać się do nas w tak chamski sposób, tylko napisać grzecznie, tak? Robimy to dla ludzi, nie dla siebie, więc nie bądź rozzłoszczoną księżniczką i napisz w sposób kulturalny, bo nawet, jeżeli zrobiliśmy coś nie tak, to niekoniecznie było to zamierzone i można to załatwić inaczej, tzn. grzeczniej i milej. Pomyśl następnym razem nad tym, w jaki sposób chcesz załatwiać sprawy, bo jeżeli to będzie w ten sposób wyglądało to gówienko tak naprawdę osiągniesz. Jedynie możesz zdenerwować i zniechęcić do siebie ludzi. :) //Jeff
Bardzo spodobał mi się dj z UtaPri. Na początku zastanawiałam się nad zachowaniem bohaterów, ale jak doszło do zakończenia, to łezka w oku się zakręciła.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za Waszą ciężką pracę :)
Ekhm, nie wiem czy wiecie, ale przed użyciem cudzych skanów, trzeba najpierw się zapytać o zgodę. Chodzi mi tu głównie o "Mazu wa, hitokuchi.", reszta mnie nie interesuje w sumie, więc nawet nie zaglądałam. Wiem, że september scanlations o pozwolenie nie prosiliście, co jest po prostu bezczelne i chamskie, szczególnie, że nie usunęliście nawet całego tekstu, który oni wstawili (oink oink? w języku polskim świnie nawet tak nie robią). Czy wy w ogóle jesteście świadomi ile roboty jest z samym skanowaniem i przygotowywaniem tych skanów do edycji? Bo jeśli tak, to fajnie widzieć jak bardzo macie w dupie pracę innych, a jeśli nie wiecie, to nawet nie wiem z jakiej paki zajmujecie się skanlacjami. Nawet nie wspomnę już o braku poprawnej interpunkcji w tytule tego komiksu...
OdpowiedzUsuńJesteśmy świadomi tego ile pracy zajmuje skanowanie, edycja itd. Był to pierwszy projekt jaki mięliśmy. Skany były ściągnięte z linku, a nazwa grupy nie była podana. Zawsze pytamy się o pozwolenie. Jeżeli jakaś grupa nie chce zgodzić się abyśmy użyli ich skanów to tego nie robimy. Napiszę do nich i jeżeli nie zgodzą się na nasze tłumaczenie to usuniemy tą mangę ze strony. Czasem używamy też rawów jeżeli grupa nie wyrazi zgody na użycie ich tłumaczenia. Co do świnek to wydało nam się to odpowiednie, bo oink jest bardziej urocze. W prawdzie mogliśmy sprawdzić jaka grupa wykonała projekt, ale nikt na to nie wpadł. Czasem się zdarza, że zwyczajnie się o czymś nie pomyśli, a później się tego żałuje... No cóż mam nadzieję, że wyjaśniłem.
UsuńPo pierwsze: do tego, jak tłumaczymy proszę się nie przypieprzać, bo to tłumaczę ja i ja decyduję co pozostawić, bo na przykład brzmi lepiej w języku angielskim.
UsuńPo drugie: tłumaczenia są robione dla Was; żeby ludzie, którzy nie umieją angielskiego mogli też przeczytać ciekawe mangi. Zdajemy sobie sprawę ile to pracy wymaga (tzn: tłumaczenie, typesetting, edycja, itd.), bo sami to robimy i to tylko we dwoje, więc nie próbuj nam wmówić, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile to jest roboty. Skanowanie też pochłania czas, wiem o tym. I jestem wdzięczny, że ludzie chcą to robić dla innych.
Po trzecie: tak, jak Shiro wspomniał w komentarzu wyżej: jeżeli jakaś grupa nie chce zgodzić się abyśmy użyli ich skanów, to tego nie robimy. Proste. Na stronie, z której ściągane były skany nie było informacji o grupie, która to skanowała i tłumaczyła.
Po czwarte: był to nasz pierwszy projekt, więc jeszcze nie wszystko mogło być dopracowane. Dopiero zaczynaliśmy, więc chyba można wziąć to pod uwagę i nie przypieprzać się do nas w tak chamski sposób, tylko napisać grzecznie, tak? Robimy to dla ludzi, nie dla siebie, więc nie bądź rozzłoszczoną księżniczką i napisz w sposób kulturalny, bo nawet, jeżeli zrobiliśmy coś nie tak, to niekoniecznie było to zamierzone i można to załatwić inaczej, tzn. grzeczniej i milej.
Pomyśl następnym razem nad tym, w jaki sposób chcesz załatwiać sprawy, bo jeżeli to będzie w ten sposób wyglądało to gówienko tak naprawdę osiągniesz. Jedynie możesz zdenerwować i zniechęcić do siebie ludzi. :)
//Jeff